Poszukując w sieci informacji na temat tego co najlepiej przywieźć z Czech i Słowacji często trudno znaleźć odpowiednie informacje na temat produktów spożywczych, jakie możemy znaleźć w tamtejszych sklepach. Co kupić i przywieźć z Czech i Słowacji?
Poniżej zaprezentuję produkty, które postanowiliśmy przywieźć z tamtych krajów:
– Pivni Syr – bardzo specyficzny produkt, którego poszukiwać powinniśmy w lodówkach koło zwykłych serów. Czasem ciężko go znaleźć bo zazwyczaj jest tylko jeden jego rodzaj dostępny. Możliwe jest też to, że grupa smakoszy tego serka też jest ograniczona. Jest on naprawdę aromatyczny i podaje się go jako zagryzka do piwa. Polecam jak najbardziej spróbować, ale sam osobiście nie jestem fanem „pachnących” serów. I definitywnie konsumować Pivni Syr trzeba z jakimś dobrym piwkiem.
– śliwkowa herbata – nie powinno być problemu ze znalezieniem jej w dziale herbat. Różne firmy ją produkują więc jest z czego wybierać. (Zasadniczo to niektórzy producenci herbat są też dostępni w naszych sklepach, ale herbaty śliwkowej jakoś u nas nie widziałem specjalnie, ale może po prostu źle szukałem). Warto spróbować jak ktoś przepada za herbatami smakowymi.
– Czipsy –Czyli Bramburky. W Czechach i Słowacji chipsy mają trochę inny smak i są też lekko grubiej krojone. Dostępne są w dużej rozmaitości smaków, ale my spróbowaliśmy głównie tylko tych klasycznych solonych, ale też znaleźliśmy też takie o smaku musztardy. Co ciekawsze znaleźliśmy jeden wzór graficzny na czipsach produkowanych przez firmę czeską i inną firmę ze Słowacji. Przykładowi producenci czipsów to Bohemia, Slovakia, Ceska Chut.
– Bryndza – kolejny ser w zestawieniu. Lekko słony o konsystencji trochę takiego twardszego smarowidła. Dobry do kanapek na śniadanie, ale też jako przekąska przy dobrym czeskim/słowackim piwie 🙂
– Sery – Czesi i Słowacy na dziale serowym posiadają bardzo ciekawą paletę produktów (chociaż u nas ostatnimi czasy też coraz więcej różnych odmian serów się pojawia). Warto zajść na dział i poszukać czegoś czego np. w naszym sklepie nie widzieliśmy. Przykładowa firma produkująca sery to Liptov.
– Lentilky – nie mogło zabraknąć oczywiście regionalnej odmiany m&m’sów czyli Lentilków. W smaku różnią się nieznacznie, a sprzedawane są w charakterystycznych tubach w różnych rozmiarach. Polecam!
– Fidorka – te malutkie wafelki w czekoladzie o okrągłym kształcie porównać trochę można do naszego Prince polo albo Grześków. Znajdziemy je w różnych smakach i świetnie nadają się na małą słodką przekąskę.
– Wafelki – wśród działu słodkości można spotkać też lokalne wafelki. Nie powalają jakoś specjalnie smakiem, ale jak ktoś chciałby spróbować słodycz niedostępny u nas to może szukać na pułkach wafelków „Kakaove Rezy” firmy Sedita albo „Horalky” firmy Opavia
– batonik Deva – kolejny słodycz, który z kolei można porównać do naszego Pawełka. Szału smakowego nie ma, ale jak w przypadku wafelków jest to tamtejszy produkt.
– Studenska – jedna z popularniejszych Czeskich i Słowackich czekolad. Nie wszyscy za nią przepadają ponieważ jest to czekolada najczęściej z orzechami, rodzynkami i małymi smakowymi galaretkami w środku. Czekolada ta jest jedną z najczęściej przywożonych rzeczy od naszych południowych sąsiadów. (Warto też rozejrzeć się na dziale czekolad bo można znaleźć tam ciekawe rzeczy np. czekolada z lentilkami 🙂 )
– Piwo – W Czechach i Słowacji warto spróbować tamtejszych piw. Niektóre z nich dostępne są również w naszych sklepach więc najlepiej zapuścić się w alejkę alkoholową i poszukać czegoś niedostępnego u nas. Przykładowe tamtejsze piwa to m.in. Saris, Radegast, Rychtar.
– Syrop Kitl – Jak ktoś jest fanem syropów smakowych to może spróbować tamtejszego syropu firmy Kitl. Do najtańszych nie należy, ale to też świadczy o jego jakości 😉
– Kofola – W każdym prawie kraju można znaleźć rodzimy odpowiednik Coca-Coli. Tutaj jest to Kofola. Jednym smakuje, a drugim nie. Dla mnie osobiście jest coś ciekawego w smaku tego napoju i chętnie go tam kupuję, ale znam ludzi, którzy uważają Kofolę za produkt bardzo słaby.
– Likier Orzechowy – Na Słowacji i w Czechach możemy znaleźć również ciekawy wybór likierów. Mnie osobiście smakują te orzechowe, ale tymi klasycznymi też nie pogardzę. W sklepowych alejkach alkoholowych na pewno znajdziemy coś co nas zainteresuje 🙂
– Musztarda – ktoś polecił mi by spróbować lokalnej musztardy, która jest nieco pikantniejsza od tej sprzedawanej w naszym kraju. Szczerze powiedziawszy to może faktycznie smak jest lekko inny, ale nie jestem jakimś wybitnym smakoszem musztardy. W każdym razie przykładowy produkt to musztarda „horcica” sprzedawana w małych śmiesznych kubeczkach.
Leave a comment